Brrrrr...

Zimno było,bolał mróz, ale zdjęcia są.Tak to się właśnie nazywane poświęcenie dla kliszy fotograficznej.
Dzisiejsza stylizacja miała być ciepła, ale też nie jakaś tam zwyczajna, co wiadomo utrudnia pogoda, ale dałyśmy radę razem z moim fotografem, którym była siostrzyczka (przy okazji myślę, że ma talent i może kiedyś i fotograf z niej będzie). No to przedstawiam wam efekty naszej współpracy :)

 sweater- sh

leggins- allegro (amisu)

jacket- no name

emu- od siostry

gloves- ręczna robótka

necklace- avon ( http://www.pl.avon.com/ )